niedziela, 27 kwietnia 2014

Chapter 41: Golden Street.

Justin's POV

Trzymałem ją blisko mnie, gdy oboje leżeliśmy na łóżku. Mogłem usłyszeć jak płacze, co łamało mi serce. Dlaczego zawsze sprawiam,że cierpi? I nagle przypomniałem sobie,że mam sprawy do załatwienia, związane z gangiem, uderzyłem się psychicznie w głowę. "Payton wychodzę" mama Payton krzyknęła i usłyszałem jak wyszła z domu.

Payton leżała spokojnie obok mnie nawet nie mówiąc ani słowa. Spojrzałem na mój telefon i zobaczyłem sms od Jake'a 'Jake: Jeśli się tutaj zaraz nie zjawisz wylatujesz z gangu i będziesz miał poważne kłopoty" Westchnąłem i odsunąłem się od Payton.  "Muszę iść ale obiecuje,że nie długo wrócę"
"Proszę zostań Justin" powiedziała, odwracając się do mnie.

"To ważne kochanie" powiedziałem głaszcząc jej ją po policzkach.

"Co jest w tej chwili ważniejsze od nas" zapytała, powodując u mnie westchnięcie.

"Muszę iść " powiedziałem, wstając z łóżka.

"Czy chodzi o gang?" zapytała, patrząc na mnie.

"Nie" skłamałem.

"Jeśli się dowiem,że mnie okłamujesz to ostatni raz kiedy się do ciebie odzywam" powiedziała poważnie.

Po prostu odwrócił się plecami do niej i wyszedłem.

Zbiegłem na dół po schodach i wsiadłem do samochodu, udając się do magazynu. Poczułem łzy spływające po moich polikcha, szybko je wytarłem i wszedłem do środka. "Nareszcie jesteś" Jake powiedział wstając, skinął głową, bym usiadł obok Nathana i Kirka.

"Musicie coś dla mnie ukraść" powiedział.

"Co?" Zapytał Kirk.

"Teczkę pieniędzy" odpowiedział z uśmiechem.

"Dobra, skąd?" zapytał Nathan.

"Magazyn na Gold Street" powiedział,zapalając papierosa i wychodząc z pokoju.

Payton's POV


Patrzyłam jak odjeżdża. Pobiegłam na dół  do garażu. Znalazłam klucze do samochodu moich rodziców i ruszyłam. Miałam prawo jazdy ale jakoś do tej pory nie jeździłam zbyt często. Śledziłam jego samochód i czekałam aż wysiądzie.

Kurwa wiedziałam, wybrał gang zamiast mnie. Razem z Justinem był Nathan i Kirk, pojechali na Gold Street. Wyszli z samochodu i weszli do jakiegoś magazynu, wysiadłam, gdy zniknęli mi z oczu.

Podeszłam do okna, w magazynie, i zajrzałam do środka , aby zobaczyć Justina , Nathana i Kirka szukających czegoś. Westchnęłam i zsunęłam się po ścianie, upadając tyłkiem na ziemię. Zaczęłam płakać, łzy spływały po mojej twarzy.

Wstałam i ruszyłam w stronę swojego samochodu, gdy nagle ktoś zakrył mi usta ręką, a drugą położył na moim brzuchu. Próbowałam ugryźć ją, ale byłam za słaba. Łzy kapały z mojej twarzy. Wiedziałam, że to nie był Justin i wiedziałam, że to nie był jeden z chłopców. Próbowałam krzyczeć, ale to nic nie dawało.

Próbowałam krzyczeć, ale nie mogłam. Głowa Justina odwróciła się w naszą stronę, gdy ktoś wciągnął mnie do samochodu. Od razu upuścił teczkę, którą trzymał w rękach i ruszył w naszą stronę. Pobiegł do mnie. "PAYTON" krzyczał, gdy zostałam brutalnie wepchnięta do samochodu.

Próbowałam otworzyć drzwi samochodu, ale one zostały zablokowany. Uderzałam mocno w szybę, Justin podbiegł i patrzył ciągle na mnie.Po jego polikach spływały łzy, też próbował otworzyć drzwi, a później rozbić szybę ale to nic nie dawało "Payton kochanie, spróbuj je otworzyć" krzyknął.

 "Nie mogę"płakałam "Justin ty wybrałeś gang zamiast mnie" odpowiedziałem patrząc w dół,a następnie z powrotem na niego.

"Nie, kochanie, nie mów tak, ja cię kocham" krzyknął głośniej.

Dalej próbowałam otworzyć drzwi, patrząc ciągle w jego oczy "Cześć Justin" wyszeptałem, gdy samochód ruszył. Justin pobiegł za nami i ciągle krzyczał moje imię.

"PAYTON" obejrzałam się i widziałam jak krzyczy.

Odwróciłam się i zobaczyłam Justina na ziemi, płakał a Nathan i Kirk próbowali go jakoś uspokoić. Znów próbowałam otworzyć drzwi ale znów nie dałam rady. Odwróciłam się , aby spróbować zobaczyć kierowcę, ale między nami była czarna deska. " PROSZĘ zatrzymaj samochód" krzyknęłam.

"Hej Payton" to był Lewis.

Moje serce się zatrzymało. Byłam w szoku.

"Co-co - co ty robisz?" zapytałam w szoku.

"Jestem w Gold Street gang, zauważyłem cię i pomyślałem,że to będzie idealna zemsta na Bieberze" powiedział, śmiejąc się.

"Puść mnie LEWIS" krzyknęłam płacząc.

"Nie zrobię tego" odpowiedział uśmiechając się.

Opadłam z powrotem na siedzenie, wyczerpana.


_____________________________
No więc jak zwykle coś się stało, tym razem Payton została porwana. Jak myślicie co zrobi Justin?

Jestem po testach więc teraz mam spokój, rozdziały pojawiać się będą regularnie :)

@luvmyjdb

17 komentarzy:

  1. justin ty idioto

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak mogłaś w takim momencie skończyć? :(
    Świetnie tłumaczycie, strasznie podoba mi się ten blog :)
    Z niecierpliwością czekam na następny :) xx /@otamissx

    OdpowiedzUsuń
  3. uratuje ją, byle szybko :D
    @jdbskindacrazy_

    OdpowiedzUsuń
  4. w cześći Payton POV prawie wszystko jest w rodzaju męskim -,-

    OdpowiedzUsuń
  5. Omg... serioo wybrałeś gang, Justin?! ;c biedna Payton... mam nadzieje, że nic się jej nie stanie ;< dziękuje i do następnego! Cudny rozdział *-* kc xx

    OdpowiedzUsuń
  6. Co za idiota.. ;/
    Martwię się o nią! Niech Justin ją uratuje i ogarnie się!
    Kocham to!<3

    OdpowiedzUsuń
  7. rozdział świetny ♥ mam nadzieje, że będzie wszystko dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  8. Genialny :)

    czekam nn ;d
    Całuje Ola :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawe co się stanie ...
    czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie spodziewałam się tego ://
    Czekam na nn :33

    OdpowiedzUsuń
  11. Rozdział świetny jak zawsze

    OdpowiedzUsuń
  12. kiedy kolejny ?

    OdpowiedzUsuń
  13. B.dobry :v czekam na następny :3

    OdpowiedzUsuń