piątek, 3 stycznia 2014

Chapter Thirty-Seven: "Stay with me"

Payton POV
Obudziłam się ponownie w tym samym miejscu, ciągle nie widząc nikogo. Przede mną leżał telefon. "Halo?" Powiedziała osoba z drugiej strony słuchawki, rozpoznałam głos Justina.

"Pomóż mi, proszę Justin" Wyszeptałam płacząc.

"Kto mówi?" Zapytał.

"To ja, Payton" Płakałam cicho.

"Jesteś w domu? Mam do ciebie przyjechać?"

"Nie Justin, ja nie wiem gdzie jestem" Zapłakałam głośniej.

"Co? Co masz na myśli mówiąc, że nie wiesz gdzie jesteś?"

"Jestem przywiązana do krzesła w jakimś magazynie" Powiedział, a łzy spływały mi po policzkach.

"Co Payton, czekaj, idę po ciebie! Czekaj, czy ty żartujesz?"

"Nie, nie żartuję"

"Tak, robisz to"

"Ja kurwa nie żartuję Justin!" Płakałam z bólu. "Oni czekaj, wiedział, że po mnie przyjdziesz"

"Jadę po ciebie"

Justin POV

Byłem przerażony. Czy ona żartuję czy mówi prawdę? Usłyszałem kroki po drugiej stronie połączenia, więc wiedziałem, że nie jest sama. "Kocham cię Justin" Wyszeptała, a następnie usłyszałem jej krzyk i strzał. To złamało mi serce.

Po chwili znowu usłyszałem jej płacz i krzyki. Łzy spływały mi z oczu, natychmiast pobiegłem do samochodu. Połączenie się przerwało, więc zadzwoniłem do Nathana "Magazyn, Payton tam jest przywiązana do krzesła, teraz!" Krzyknąłem.

"Okay, spotkajmy się tam" Powiedział i rozłączył się.

Zatrzymałem się na czerwonych światłach co sprawiło, że zaczęłam głośno przeklinać. "No dalej pieprzony palancie" Uderzyłem w kierownice. Westchnąłem, kiedy światło zmieniło się na zielone. Szybko ruszyłem w stronę magazynu.

Zobaczyłem Nathana już na miejscu, więc oboje wskoczyliśmy do środka. Zobaczyliśmy płaczącą Payton i faceta z bronią przystawioną do jej nogi. Zauważyłem krew na jej ramieniu, skinąłem do Nathana. On szybkim ruchem postrzelił nogę faceta powodoując jego upadek na ziemie.

Podbiegłem do Payton, rozwiązałem liny i wziąłem ją na ręce w stylu panny młodej niosąc do samochodu. "Boli Justin" Wyszeptała płacząc.

"Shh kochanie, będzie dobrze" Powiedziałem głaszcząc jej włosy.

Położyłem ją na tylnych siedzeniach i sam usiadłem na miejsce kierowcy. Jechałem najszybciej jak mogę, a kiedy dotarłem pod dom ponownie wziąłem Payton na ręce. Położyłem ją na łóżku i podciągnąłem jej koszulkę.

"Kiedy będzie bolało ściśnij moją rękę tak mocno jak potrafisz" Powiedziałem i położyłem dłoń na jej. Lekko skinęła głową, a ja wziąłem pincetę delikatnie wyjmując kulę z jej ramienia.

Zapłakałem widząc ból jej w oczach. Wszystko przeze mnie.

Jej oczy zaczęły się zamykać "Nie kochanie, zostań ze mną" Płakałem przyciągając ją do siebie. Nie odpowiedziała "Dalej kochanie, musisz się obudzić" Szepnąłem jej do ucha.

Jej oczy zaczęły trzepotać, wyglądało to jakby walczyła. Wziąłem ją na ręce, pobiegłem do łazienki, rozebrałem ją i położyłem w wannie odkręcając wodę. Zrelaksowała się w gorącej wodzie, a jej oczy otworzyły się. "Kocham cię Justin" Powiedziała, wziąłem jej rękę i pocałowałem.

"Wiesz, że ja ciebie też" Odpowiedziałem ponownie ją całując.

"Dlaczego mnie wtedy zostawiłeś?"

"Kazali mi kochanie, ale nie chciałem tego zrobić, ale Kirk i Nathan zaczęli mnie przekonywać, bo gdybym z tobą nie zerwał byłabyś bardziej skrzywdzona niż jesteś teraz" Odpowiedziałem płacząc.

Jęknęła cicho, dlaczego nie byłem z nią wtedy? dlaczego nie wierzyłem jej na początku?

Delikatnie ochlapałem ją wodą powodując uśmiech na jej twarzy "Zostań ze mną Justin"

"Zostanę, nie martw się kochanie"

Payton POV

Obudziłam się w łóżku Justina z bandażem na ramieniu. Rozejrzałam się po pokoju, a Justin podszedł do mnie z tacą.

"Dziękuję" Powiedziałam cicho.

On tylko się uśmiechnął i podał mi jedzenie "Musisz to zjeść" Powiedział.

Skinęłam głową i ugryzłam kanapkę. Położył się obok mnie i delikatnie pocierał moją nogę, kiedy to robił czułam się zrelaksowana. Po chwili skończyłam jeść.

Przyciągnął mnie bliżej siebie, chwyciłam jego twarz w dłonie i pocałowałam
____________________________________
Przepraszam, że tak długo nie było rozdziału, ale miałam dużo spraw na głowie:(
Co sądzicie o rozdziale?
***
CHCIAŁABYM ZAPROSIĆ WAS NA MOJE OPOWIADANIE O JUSTINIE
different-jbff.blogspot.com
***
Kolejny rozdział należy do Pauliny
|ASK|TWITTER|
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
Możesz skomentować nawet zwykłą kropką!

10 komentarzy: