środa, 21 sierpnia 2013

Chapter eighteen - 'I heard you're Justins new girl'.

Payton POV

Szłam w dół szkolnym korytarzem uśmiechając się i machając do ludzi, których znam. W tym momencie jakaś ręka złapała moje ramię i wciągnęła mnie do schowka dozorcy.Wzięłam cichy wdech gdy ktoś zamknął drzwi i popchnął mnie mocno do tyu, przez co wpadłam na ścianę. Skrzywiłam się z bólu, ponieważ moja głowa uderzyła o nią.

"Diamond, Diamond, Diamond" Usłyszałam jak głos się odezwał.

Teraz wiem ,że to facet.Było czarno jak smoła, więc nie mogłam zobaczyć jego twarzy, a moja głowa pulsowała i nie mogłam się na niej nawet skoncentrować."Słyszałem ,że jesteś nową dziewczyną Justina" Powiedział chodząc wokół mnie.Zobaczyłam jak wyciąga błyszczący przedmiot wyglądający na nóż. Przełknęłam ślinę gdy podszedł do mnie bliżej.

"Więc, powinnaś wiedzieć, że ja i Justin nie jesteśmy dobrymi przyjaciółmi"Powiedział podchodząc o krok bliżej. "I potrzebuję się zemścić...więc" Powiedział podchodząc jeszcze bliżej , więc był tylko milimetry ode mnie.

"Jesteś cichą i dobrze wyglądającą dziewczyną nieprawdaż" Powiedział kładąc palec nad moją brodą i umosząc moją głowę.

Delikatnie uniósł skrawek mojej koszulkii przesunął nóż przez moje biodro nie powodując żadnych szkód.Zadrżałam na jego dotyk gdy zrobł to ponownie. Tym razem zaciął nożem moje biodro, powodując mój krzyk z bólu. Położył swoją dłoń na mojej buzi, gdy wyrwał go i uciekł z pomieszczenia.

Spojrzałam w dół na moją ranę, krew zaczęła z niej wypływać. Walczyłam próbując wyjść, co zakończyło się sukcesem. Każdy był w klasie, więc nikt nie mógł mi pomóc.Więcej krwi zaczęło wypływać gdy szłam do łazienki ze łzami spływajacymi w dół mojej twarzy.Chwyciłam trochę papieru toaletowyego osuszajac ranę i podnosząc mój zakrwawiony top. Syknęłam z bólu wycierajac ranę.

Więcej krwi zaczęło wypływać gdy przycisnęłam to materiałem aby przestało krwawić.Usłyszałam dżwięk dzwonka oznajmiającego koniec szkoły, i wzięłam tego więcej. Opuściłam swój top i wyszłam za drzwi na zatłoczony korytarz. Zobaczyłam Sky, Nathan'a i Justina stojących razem.Próbowałam iść dalej ignorując ich , ale Justin zaszedł mnie od tyłu i położył swoje ręce na mojej talii.

Skrzywiłam się z bólu, ponieważ było to blisko mojej głębokiej rany. "Chcesz ze mną wrócić?" Zapytał szepcząc do mojego ucha.

"Yeah okej" Walczyłam mówiąc w bólu.

Poszliśmy do jego samochodu i wskoczyłam powoli zapinając pasy. "Wszystko w porzadku Payton?"Zapytał ze zmieszanym wyrazem twarzy.

"CHOLERA NIE" Powiedziałam głośno unosząc swój top.

"Cholera Payton co się stało?"Zapytał.

"Wstrętny facet wciągnął mnie do pomieszczenia dozorcy i dźgnął mnie, mówił coś o zemście na tobie"Powiedziałam płaczac z bólu , a trochę krwi wypłynęło na wierzch.

"Cholera" Justin mruknął do siebie.

Szybko zatrzasnął drzwi wciskając pedały i wracając do swojego domu.Wniósł mnie w ślubnym stylu do swojego pokoju i posadził na łóżku opuszczając pokój. Wrócił z apteczką. Uniósł mój top, wyczyścił ranę i nałożył na nią jakiś płyn.

"AŁ CHOLERA CO TO JEST JUSTIN?!" Syczałam z bólu.

"Przepraszam kochanie, to pomoże zatamować krwawienie i zagoi się szybciej" Powiedział wciąż nakładając jakiś płyn na moją ranę.

Po wyczyszczeniu jej Justin położył mnie na łóżko chwytając swoją torbę. "Gdzie idziesz?"Zapytałam.

"Muszę coś załatwić " Odpowiedział.

"Co? Nie rozumiem" Odparłam.

"Ten facet położył na tobie kurwa ręce, ja położę kurwa ręce na nim" Powiedział wychodząc.

"NIE JUSTIN STÓJ" Powiedziałam gdy przyłożył do ucha telefon.

"Tak, spotkamy się tam Ryan"Powiedział wstając i wychodząc z pokoju.Próbowałam wstać aby go zatrzymać ale rana strasznie mnie bolała. Poddałam się słysząc zamykanie drzwi frontowych i odpalanie jego samochodu.

Justin POV


Pędziłem do domu Ryana, a on już przed nim stał. Wskoczył uśmiechając się do mnie i wyciągając nóż. Odwzajeminiłem uśmiech i ruszyliśmy do magazynu Kyle'sa. Wyskoczyliśmy popychając drzwi gdzie Kyle całował się z jakąś laską do za głośnej muzyki. 

Ryan i ja wkradliśmy się i patrzyliśmy czekając kiedy nadejdzie moment na nasz ruch.Bardzo szybko podeszliśmy do Kyle'a i dziewczyny, niestety, prostytutka zeskoczyła z niego w szoku na witok mój i Ryana. Wyciągnąłem nóż uśmiechając się, a Ryan przycisnął w dół Kyle'a."Znowu się spotykamy Kyle" Powiedziałem trzymając nóż.

Próbował wyrwać się z uścisku Ran'a ale Ryan był za silny."Kiedy zadzierasz z moją dziewczyną. Ja zadzieram z tobą"Powiedziałem podchodząc do niego bliżej. Szybko przeciąłem jego nogę powodując, jego krzyk.

Przesunąłem się wyżej do jego biodra i zrobiłem inne przecięcie powodując ,że zwijał się z bólu. Zaśmiałem się gdy próbował wstać. Nie przyszedłem go zabić. Nigdy nikogo nie zabiłem, ae chciałem aby poczuł ból po tym co zrobił Payton. Podszedłem do jego drugiej nogi i dźgnąłem go mocno powodując,że zaczał płakać.

"Teraz wiesz jakie to uczucie"Plunąłem mu w twarz.

Ryan podał mi butelkę wódki, a ja wylałem świeży alkohol na jego świeże rany. Skrzywił sie z bólu, gdy podniosłem nóż, po czym ja i Ryan wyszliśmy, a następnie wskoczyliśmy do mojego auta.

Odwiozłem go do domu" Dzięki kolego" Powiedziałem dając mu braterski uścisk dłoni.

"Przyjemność po mojej stronie, bro" Powiedział podnosząc nóż, naciągając swój kaptur i wchodząc do swojego domu.

Payton POV


"Gdzie ty do cholery byłeś?"Zapytałam siedząc na kanapie. Zeszłam samodzielnie o schodach gdy ból zaczął mijać.

"Gdzieś" Powiedział odkładając klucze i ściągając kurtkę, a następnie odkładając ją na wieszak. Zmróżyłam oczy i wstałam krzyżując ramiona. Patrzyłam na niego unosząc brew, a on westchnął.

"Okay, byłem u Kayla" Odpowiedział.

"Kim jest Kyle?" Zapytałam zmieszana.

"Facet , który cię dźgnął,nie zabiłem go okey. Po prostu zadałem mu ból przez który musiałaś przechodzić."Powiedział siadajac i pociągając mnie na jego kolana.Westchnęłam wygodnie się usadawiając i wiercąc wkoło. "Przestań to robić kochanie"Powiedział śmiejąc się do mojego ucha.

"Robić co?" Zapytałam.

"Wiercić się" Odpowiedział wlepiając swoje oczy w jakiś program telewizyjny.

Zaczęłam jeszcze bardziej się wiercić aby go wkurzyć "Payton przestań"Prosił sprawiając ,że jeszcze bardziej się wierciłam uśmiechając.

"Pierdol się"Odpowiedział, po czym poczułam go nade mną. "Lepiej jak to skończysz" Powiedział, gdy ja jeszcz bardziej się uśmiechnełam..

"Uhm nie" Odpowiedziałam mrugając.

"Uhhh"Jęknał obracając moje biodra wokół siebie.

 Ostrożnie położył swoje ręce na moich biodrach, a ja kontynuowałam obracanie się na jego kroczu."Cholera Payton, doprowadzasz mnie do szaleństwa" Stwierdził.Kontynuowałam tylko było trudniejsze gdy byłam pod nim, zaczęłam poruszać się do tyłu i do przodu powodując ,że wydał stłumiony dźwięk.

"Payton, przestań mi dokuczać i ściągaj ubrania" Powiedział całując dół mojej szyi.

"Nie dzisiaj Justin"Odpowiedziałam przestając.

"Więc conajmniej zachowaj spokój"Odpowiedział całując moją szyję i kontynując obracanie moich bioder.

_________________________________________
Jak Wam podoba się rozdział? Trochę się w nim działo :)


Rozdział przetłumaczony przez Weronikę! :)  *aplauz*

13 komentarzy:

  1. świetny jak zawsze :)
    (daje znak, że czytam- niestety nie zawsze moge skomentować ;c)
    @DameDrew

    OdpowiedzUsuń
  2. jak zwykle genialny :)
    @ariauhl

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  4. cudowny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  5. jak zwykle świetny rozdział :)
    @biedirdev

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział :) x
    Końcówka mnie rozwala, hahah

    OdpowiedzUsuń
  7. Przeczytałam wszystkie rozdzialy i uwielbiam to! *.*

    OdpowiedzUsuń
  8. Super rozdział czekam na nn ♥
    @juliadobrowols9

    OdpowiedzUsuń
  9. CUDOWNY ;*

    KISSED LOLAA ;]
    WAIT FOR NEXT ;d


    LOOK ON MY BLOG PLEASE ♥

    OdpowiedzUsuń