piątek, 19 lipca 2013

Chapter Five - The guy that plays with girls hearts.

Payton POV

Gdy tylko mój budzik zadzwonił wyskoczyłam z łóżka, poszłam wziąć szybki prysznic, ubrałam się i wyszłam z domu, ponieważ Sky już czekała ''Cześć'' powiedziała gdy wsiadłam do samochodu.Zapięłam pasy i spojrzałam na Allie, która była zdenerwowana. Spojrzałam na Sky posyłając jej pytające ona tylko wzruszyła ramionami.

''Co się stało Allie?'' zapytałam.

''Moja mama zabrała mi telefon, jestem uziemiona'' powiedziała zirytowana, zaśmiałam się z jej odpowiedzi.

''To nie tak źle Allie.'' powiedziałam. ''Masz laptopa?''

''Tak, mam nadzieje, że mi go nie zabierze'' powiedziała, jęcząc.

''Dlaczego miałaby to zrobić?'' spytałam.

''Tylko dlatego, że wdałam się w walkę z moim bratem, a ona się dołączyła, skończyło się tym, że nazwałam ją wredną suką'' Allie jęknęła w odpowiedzi.

''Myślę, że gdybym ja nazwała swoją mamę suką, już bym nie żyła'' powiedziałam, śmiejąc się.

Byłyśmy już pod szkołą, wysiadłam ze samochodu i poszłam na salę gimnastyczną. Sky przyszła chwilę później, ponieważ spotkała Nathana, wszyscy wiemy co mogli robić. Przebrałyśmy się w nasze stroje i udałyśmy się na lekcje.

''Dobra klasa'' powiedział trener ''Dzisiaj gracie z chłopakami'' krzyknął ''Ustawcie się w linii przed nimi''

Wszyscy patrzyli się na nas i uśmiechali. '' Okej, dwóch kapitanów wybierze dziewczyny do swoich drużyn'' krzyknął trener. Justin i Nathan byli kapitanami.


''Sky'' powiedział Nathan, uśmiechając się.

''Diamond'' krzyknął Justin. Podeszłam do jego drużyny, na szczęście nie było w tej drużynie Kirka, miałam taktykę by wygrać. Kirk mrugnął do mnie, co odwzajemniłam tym samym, udając, że go lubię. Był zaskoczony, ale po chwili zaczął oglądać moje ciało.

''Stańcie we właściwych miejscach'' krzyknął trener, gdy drużyny były już wybrane.

Drużyna Nathana zaczęła mecz, próbował podać piłkę do Kirka, ale stanęłam przed nim ''udając'' że wiążę buta, by spojrzał na mój tyłek. Gdy był zajęty nim, a nie piłką, szybko kopnęłam ją do Justina, który strzelił bramkę.

''To nie było sprawiedliwe!'' krzyknął Kirk.

''Aww jaki pech'' powiedziałam z udawanym żalem.

Justin uśmiechnął się, co odwzajemniłam. Nadal byłam trochę zła na niego, za to co powiedział w samochodzie, tak jakby w ogóle się mną nie przejmował. Piłkę miał Nathan, który kopnął ją do Kirka, podniosłam bluzkę w górę, on stał oszołomiony, nagle ją opuściłam i zabrałam piłkę.

''Kto to widział? Ona podniosła bluzkę w górę!'' Kirk krzyczał, wskazując na mnie.


Moja drużyna wygrała 6-1, wszyscy wiwatowali. Podeszłam do Sky z wielkim uśmiechem. ''Widziałam co zrobiłaś, sprytnie'' powiedziała, uśmiechając się.

Uśmiechnęłam się. Sky poszła do szatni, a ja za nią, gdy nagle poczułam rękę ciągnącą mnie w tył, pomiędzy dwa pokoje w szatni. Spojrzałam w gorę, spotykając wzrok Justina. Był tak blisko mnie, było tak ciasno.

''Hej'' powiedział, oblizując wargi. Wyglądał tak gorąco.

''Heej'' odpowiedziałam niezręcznie.

 Jego klatka piersiowa dotykała moich piersi, co było nie wygodne. ''Czy chcesz kiedyś wyjść gdzieś ze mną? Albo na przykład przyjśc do mnie?'' spytał.

''Uh, tak pewnie, kiedy?'' zapytałam, patrząc na niego.

''Jutro? Lub dzisiaj wieczorem?'' spytał.

''Dziś brzmi dobrze'' odpowiedziałam, uśmiechając się.

Uśmiechnął się. ''Okej, spotkamy się po szkole'' powiedział śmiejąc się, a następnie popatrzył na nasze złączone ciała. Roześmiał się głośniej, ja również.

''Um, odwróć się'' powiedział. Odwróciłam się i teraz mój tyłek dotykał jego krocza. Roześmiał się, a następnie zaczął mnie popchać.

''Justin, stop!'' powiedziałam, starając się stłumić śmiech.

''Okej, i tak muszę skończyć, bo mi stanie'' uśmiechnął się, patrząc w dół.

Starałam się uwolnić od niego, ale ponownie przetarłam tyłkiem o jego kroczę. ''Czy ty chcesz, żeby mi stanął teraz?'' spytał.

''Nie, próbuję wyjść'' powiedziałam, śmiejąc się.

W końcu wydostałam się z tego ciasnego miejsca. Położyłam dwie dłonie na moim tyłku, ponieważ czułam ból. ''Zrobiłbym to lepiej'' Wyszeptał mi to ucha, chwytając mój tyłek.

Przewróciłam oczami, a później odeszłam, by się przebrać.

W końcu nadszedł czas na lunch, usiadłam przy stole ze Sky i Allie. '' Więc co się stało kiedy odwiózł cię do domu?'' Sky zapytała.

''Ugh, powiedział mi, że wszystko co on robi to sex, imprezowanie i sport'' powiedziałam, przewracając moimi oczami ''Ale zaprosił mnie dzisiaj do siebie'' powiedziałam, patrząc w dół, ponieważ zacząłem się rumienić.

''Co?!'' spytała Allie, prawie dławiąc się napojem. '' Kto by pomyślał, Payton Diamond będzie dzisiaj u Justina Biebera w domu'' dodała, mrugając.

Rozejrzałam się, widząc, że Justin uśmiecha się do mnie z Nathanem i Kirkem u boku. Kirk jak zwykle patrzył się na dupy dziewczyn, jak to Kirk. Justin stał obok jakiejś dziewczyny, ale wydawało się, że w ogóle nie zwraca na nią najmniejszej uwagi, jedyne co robił to siedział i uśmiechał się do mnie. Odwzajemniłam uśmiech po czym spojrzałam na Sky i Allie, które również się do mnie uśmiechały.


Justin POV

Stałem przy drzwiach do szkoły, czekając na Payton. Dziewczyny uśmiechały się i machały do mnie, ale dzisiaj totalnie je ignorowałem. Z wyjątkiem Sky i Allie- one były przyjaciółkami Payton. Zauważyłem Payton, która szła w moją stronę, rozmawiając z jakimś chłopakiem.

Pomachał jej na pożegnanie, po czym poszedł w swoją stronę. '' Jesteś gotowa?'' zapytałem, prowadząc ją do samochodu.

''Tak'' odpowiedziałam, uśmiechając.

''Więc kim był ten facet?'' powiedziałem, kiedy wyjechałem z parkingu.

''Chłopak, z którym muszę pracować nad projektem'' powiedziała, patrząc w okno.

Wysiadłem ze samochodu, kiedy byliśmy pod moim domem, otworzyłem drzwi Payton, by mogła wysiąść. Pomachałem do mojej mamy, która uśmiechnęła się w moją stronę, udaliśmy się po schodach do mojego pokoju. Payton usiadła na łóżku. ''Więc co chcesz robić?'' zapytałem.

''Nie wiem'' odpowiedziała, rozglądając się,

Usiadłem obok niej. ''Wiesz, ja wciąż,  nie mogę zapomnieć piątkowej nocy'' powiedziałem, patrząc w jej oczy.

''Naprawdę? Myślałam, że wszystko zapominasz zaraz po'' odpowiedziała cicho.

''Jest w tobie coś co lubię'' powiedziałem, nadal na nią patrząc.

''Co? To że mam dużą dupę i cycki?'' zapytała sarkastycznie.

''No ja to lubię, każdy chłopak to lubi ale nie chodziło mi o to'' powiedziałem, nadal na nią patrząc.

''Więc o co?'' spytała, patrząc na mnie.

''Po prostu ciebie, twoją osobowość, twoje zaufanie, twój niesamowity wygląd'' odpowiedziałem.

''Ponieważ jesteś najpopularniejszym chłopakiem ze szkoły, graczem, chłopakiem, w którym zakochuje się każda dziewczyna, chłopakiem, który gra sercami dziewczyn, chłopakiem, który przespał się z tyloma dziewczynami ile mu się podoba tylko dla zabawy'' odpowiedziała. Poczułem się dotknięty. Czy ona na prawdę mnie za takiego uważała?

Zamilkła. ''Przepraszam Justin'' powiedziała, patrząc na mnie.

''Nic się nie stało, masz rację, przecież taki jestem, nie?''

''To wszystko słyszałam, ale nie powinnam słuchać plotek'' odpowiedziała.

''Payton?'' zapytałem.

''Tak?'' zapytała.

''Na prawdę, naprawdę cię lubię. Jesteś inna niż wszystkie dziewczyny'' powiedziałem. Spojrzała na mnie zszokowana.

''Lubisz mnie?'' spytała.

''Tak'' odpowiedziałem.

Usłyszeliśmy pukanie do drzwi. ''Przepraszam, że przeszkadzam ale obiad jest już gotowy'' powiedziała moja mama, uśmiechając się. Również się do niej uśmiechnęliśmy i zeszliśmy na dół. ''Justin chodź, pomożesz mi w kuchni'' Powiedziała mama, gdy Payton usiadła przy stole.

Poszedłem do kuchni z moją mamą ''Kto to?'' zapytała, uśmiechając się,

''Moja koleżanka'' odpowiedziałem.

 ''Justin, nie chcę więcej kłopotów z dziewczynami. Przyprowadzasz je do domu i wiesz, zostawiasz je później'' powiedziała.

''Zaufaj mi mamo, ta dziewczyna mnie zmienia a nawet nie jesteśmy razem'' powiedziałem, kładąc jedzenie na talerzu.

Uśmiech mojej mamy zaczął się powiększać, wyszliśmy z kuchni i położyliśmy jedzenie na stole.

''Dziękuje'' powiedziała Payton, kiedy położyłem talerz przed nią.

''Cześć, jestem Pattie'' powiedziała moja mama, siadając przy stole.

''Jestem Payton'' powiedziała uśmiechając się.

''Więc, jakie są twoje plany na przyszłość?'' zapytała mama.

''Um, nie jestem jeszcze pewna, chce iść na studia''odpowiedziała, a moja mama pokiwała głową.

Rozmawialiśmy o jakiś nudnych i gównianych rzeczach, wydawało mi się, że moja mama na prawdę polubiła Payton. Nie przestawały rozmawiać o dziewczęcych rzeczach, kto jest gorący i jak to jest być nastoletnią dziewczyną. Siedziałem tam, czując się dziwnie. W końcu skończyły rozmawiać, zaprowadziłem Payton do swojego samochodu.

Odwiozłem ją do domu, parkując na jej podjeździe ''Dziękuję za dzisiejszy wieczór, naprawdę mi się podobało'' powiedziała uśmiechając się. Skinąłem głową i uśmiechnąłem się.

''Jestem szczęśliwy, że Ci się podobało'' powiedziałem, uśmiechając się.

Oboje się pochyliliśmy, nasze usta prawie się dotykały. Payton nagle się odsunęła i wysiadła ze samochodu. ''Podziękuje, ode mnie Pattie'' powiedziała zamykając drzwi samochodu, i poszła do domu. Uśmiechnąłem się sam do siebie i odjechałem.


___________________________________________
Justin lubi Payton, jak myślicie jak wszystko potoczy się dalej?

czytam=komentuje




Chcecie nowy rozdział jutro? :)

14 komentarzy:

  1. jak zwykle genialny rozdział sdfghjk
    tak jutro sdfgh
    @alileys

    OdpowiedzUsuń
  2. genialny rozdział, mama nadzieje, że dasz radę dodać następny jutro x :) @ariauhl

    OdpowiedzUsuń
  3. kocham to opowiadanie, czekam na kolejny rozdział, dziękuje, że tłumaczysz.

    @Victorauhl ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Jdhdhsjshehwhjwus Lubi ja *-* to jes zajebiste <3 swietnie tlumaczysz i oczywiscie ze chcemy nastepny jutro !! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. aww ;3 bosko by było jakbyś dodała jutro :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny jak zawsze <3
    Byłoby super jak byś dodała jutro ;3 już sie nie moge doczekac.

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetnyy. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jezu.... Mam podniete! Najlepiej byłoby jutro @VeronikaMiriam

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak zawsze świetnie <3

    OdpowiedzUsuń
  10. extra ;)


    czekam nn ;D
    Całujee Lolaa ;*/

    P>S> ZAJRZYJ DO MNIE PROSZE ♥

    OdpowiedzUsuń
  11. bardzo podoba mi się rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kocham, super jest to opowiadanie!!!!:)

    OdpowiedzUsuń