czwartek, 30 kwietnia 2015

Chapter 45: Ryan and Chaz.


Payton POV

Justin i ja wyszliśmy do domy ramie w ramie. Justin otworzył mi drzwi, po tym jak zapięłam pasy zamknął je i poszedł usiąść na swoje miejsce. Wyjrzałam przez okno, gdy zaczął prowadzić.

"Kochanie, chcesz żebym ugotował kolację?" zapytał Justin, gdy wysiedliśmy ze samochodu.

"Tak poproszę." uśmiechnęłam się.

Weszliśmy do domu, a Justin poszedł do kuchni i od razu zaczął gotować. W tym czasie ja usiałam przed telewizorem i zaczęłam oglądać to co akurat leciało. Chwilę później słychać było pukanie do drzwi, spojrzałam na Justina, gdy wyszedł z kuchni, wzruszył tylko ramionami, pokazując, że nie wie kto to może być. Otworzył drzwi, a na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech.

"Butler! Chaz!" powiedział, przytulając ich.

"Cześć stary!" powiedział Chaz wchodząc do domu zaraz po Ryanie.

Ryan spojrzał na mnie, uśmiechając się. "Więc teraz jesteś z Diamond." zapytał.

"Oczywiście, że tak więc żaden z Was jej nie dotyka." powiedział, wskazując na nich placem, co sprawiło, że zaczęli się śmiać.

Chłopaki weszli do kuchni, siadając na stołkach i patrząc na nas.

"Pamiętasz mnie Diamond?" zapytał Ryan, uśmiechając się do mnie.

"Tak pamiętam. Facet, który prawie uderzył mnie na imprezie." odpowiedziałam, zerkając na niego.

"Pamiętam to!" zaśmiał się Chaz.

"Więc bardzo chcielibyśmy zostać ale musimy spotkać się z rodziną, dawno ich nie widzieliśmy." Justin przytulił ich na pożegnanie, po czym oboje wyszli z domu.

"Awh brakuje mi ich." powiedział Justin podczas gotowania.

"Naprawdę?" zapytałam z uśmiechem.

"Tak, są moimi najlepszymi przyjaciółmi." Justin powiedział, kładąc jedzenie na talerze.

"Najlepsi przyjaciele, którzy próbują przelecieć Twoją dziewczynę." powiedziałam sarkstycznie, na co Justin się zaśmiał.

Położył talerz z jedzeniem naprzeciwko mnie. "Dziękuje kochanie, uwielbiam gdy gotujesz." powiedziałam, nachylając się nad stołem i łapiąc w dłonie szczękę Justina. Złożyłam na jego ustach delikatny pocałunek i usiadłam na krześle, gdy uśmiechnął się, biorąc łyka picia.

"Jak myślisz? Jak czują się Sky i Ally?" zapytał, patrząc na mnie.

"Nie wiem, myślę, że są smutne." odpowiedziałam.

"Szkoda mi ich."

"Mi też, nie chce by przechodziły przez to samo co ja." odpowiedziałam szczerze.

"Nie mów tego." powiedział, patrząc w moje usta.

"Czego?" zapytałam zdezorientowana.

"Że cię zranili. Gdy tylko o tym myślę.. rani mnie to tak bardzo." powiedział ze smutkiem w oczach.

Wstałam i podeszłam do Justina siadając na jego kolanach. "Przepraszam kochanie." pogładziłam go lekko po policzku. Pocałował mnie mocno, co mnie zdziwiło ale od razy to odwzajemniłam. Spojrzał na mnie i uśmiechnął się. "Może wyjdziemy dzisiaj wieczorem?" zapytał, patrząc na mnie.

"Dobry pomysł."


Justin's POV

"Jesteś już gotowa Payton?" zapytałem.

"Jedną sekundę!" krzyknęła z pokoju.

Zbiegła szybko na dół, zakładając swoje buty. Szliśmy w stroną drzwi ale zatrzymałem ją w połowie. Przyciągnąłem do siebie Payton. " Coś nie tak?" zapytała, rozglądając się.

"Słyszysz to?" zapytałem.

"Słysze co?" zapytała, marszcząc brwi.

"Te dźwięki"

"Co? Nie-" przerwali jej ludzie wchodzący do domu. Payton zaczęła krzyczeć, gdy się wystraszyła. Spojrzała na Sky, Allie, Nathana i Kirka. "To nie było śmieszne!" odparła, szybko oddychając.

Payton spojrzała lekko zdezorientowana na nich. "Idziemy z wami!" krzyknęła Allie, obejmując ją.

"Okay..." odpowiedziała.

"Chodźmy do restauracji." zaproponowała Allie, gdy wszyscy wsiedliśmy do samochodu.

Dojechaliśmy do restauracji, usiadłem obok Payton. Zamówiliśmy jedzenie, na które nie musieliśmy długo czekać, bo po chwili już je jedliśmy.

"Więc.. jest bal w poniedziałek." powiedziała, całując moje usta, zostawiając na nich słodki pocałunek.

"Staram się tutaj jeść" Allie powiedziała, udając, że się dławi.


Gdy wróciliśmy do domu, od razu popchnąłem ją na ścianę całując jej szyje. "Czekałem na to całą noc" szepnąłem w jej usta, przed ponownym pocałunku.

"Tak jak ja." odpowiedziała  z uśmiechem, umieszczając swoje dłonie na moim karku. Podniosłem ją i od razu zaniosłem do sypialni, kładąc ją na łóżku. Reszta nocy była historią, której nigdy nie zapomnę.

2 komentarze:

  1. Genialny *.* uwielbiam Twoje tłumaczenie :)) nie mogę się doczekać nexta! < 33

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedy nastepny ? Juz nie moge sie doczekac ! Mimo to ze nie komentuje czesto ale naprawde czytam i kocham twoje tlumaczenie :***

    OdpowiedzUsuń